Dokładnie 500 lat temu – 20 maja 1521 roku święty Ignacy Loyola został ciężko ranny podczas hiszpańsko-francuskiej bitwy pod Pampeluną. Kula roztrzaskała mu nogę i unieruchomiła na długi czas. Raczej dla zabicia czasu niż z pobożności baskijski szlachcic sięgnął po Żywot Chrystusa Ludolfa z Saksonii i żywoty świętych. Najbardziej spodobali mu się św. Franciszek z Asyżu i św. Dominik zwany Guzmanem. Tak rozpoczął się u Niego powolny proces nawrócenia. Podczas pielgrzymki do Czarnej Madonny w Montserrat – Pani Katalonii, św. Ignacy zostawił swoją rycerską zbroję przed Cudowną Figurą jako wotum. Od tej pory rozpoczął wojowanie w innej wojnie – duchowej i nadprzyrodzonej. Gdy 27 września (w Polsce obchodzimy wtedy święto Przeniesienia relikwii św. Stanisława) 1540 r. Kościół zatwierdzał Towarzystwo Jezusowe, tytuł dokumentu brzmiał Regimini militantis Ecclesiae. Zanim to nastąpiło, św. Ignacy przybył 2 lutego 1528 r. do Paryża, by w wieku 37 lat rozpocząć studia. W święto Wniebowzięcia NMP 1534 r. pierwszych dziesięciu Towarzyszy Jezusa składa śluby na paryskim Wzgórzu Męczenników (Montmartre). Jezuici pragną jechać do Ziemi Świętej, ale sytuacja na Bliskim Wschodzie uniemożliwia im to. Przyjeżdżają więc do Rzymu, by oddać się do dyspozycji papieża i podjąć każdej zleconej im pracy. Ta dyspozycyjność wobec Stolicy Apostolskiej: bycie na każde skinienie Ojca Świętego i podejmowanie się jakiejkolwiek misji, stało się czwartym ślubem jezuitów. Na początku jezuici są w Rzymie podejrzani – noszą sutanny zamiast habitów, nie śpiewają w chórze brewiarza, przyjmują w szeregi „nowych chrześcijan”, czyli nawróconych żydów itd. Nie ufa im papież Paweł IV (współzałożyciel kajetanów, czyli teatynów), węszący wszędzie wokół siebie wpływy protestanckie, ale nie cofa decyzji swojego poprzednika Juliusza III, który zatwierdził Formułę Instytutu już w 1550 r.
W krótkim czasie jezuici rozpoczynają misje zagraniczne. W 1547 r. docierają do Brazylii, a w dwa lata później św. Franciszek Ksawery przybywa do Japonii. Podejmują się też, po początkowym wahaniu, pracy w szkołach. W ten sposób docierają do młodzieży z rodzin protestanckich, a jednocześnie umacniają w Wierze katolików. Św. Piotr Kanizjusz, doktor Kościoła, wygrywa polemikę z luteranami w Niemczech, ale bezskutecznie próbuje powstrzymać na sejmie piotrkowskim 1558 r. zalew Polski przez kacerskie doktryny. W 1564 r. kardynał Stanisław Hozjusz sprowadza jezuitów do Braniewa. W 1567 r. młody polski szlachcic Stanisław Kostka z Rostkowa opuszcza Wiedeń i po długiej wędrówce dociera do Ingolstadt, gdzie przyjmuje go św. Kanizjusz, a potem wysyła do Rzymu. W stolicy chrześcijaństwa trzeci generał jezuitów, św. Franciszek Borgiasz, przyjmuje św. Stanisława do nowicjatu. W 1568 r. św. Stanisław umiera z powodu zarazy. Zostaje beatyfikowany wraz ze św. Alojzym Gonzagą w 1605 r. – obydwaj są patronami młodzieży. Nieco wcześniej drugi generał jezuitów Jakub Lainez doprowadza do końca Sobór Trydencki i przeforsowuje soborową definicję dogmatyczną, stwierdzającą przeciw protestantom, że msza święta ma charakter ofiary przebłagalnej.
Wielkim przyjacielem synów św. Ignacego zostaje papież św. Pius V. Pewnego razu, niesiony w lektyce przez ulice Rzymu, zauważa grupę jezuitów wraz z generałem św. Franciszkiem Borgiaszem. Każe się zatrzymać, po czym podchodzi do św. Franciszka i serdecznie go ściska. Św. Franciszek zostaje też posłańcem św. Piusa V do Hiszpanii, by nakłonić jej króla do udziału w antytureckiej krucjacie. Krucjata kończy się zwycięstwem chrześcijan pod Lepanto 7 października 1571 r. Obydwaj święci umierają w tym samym roku – 1572.
W 1563 r. w kręgu jezuitów powstaje Sodalicja Mariańska, która z biegiem czasu staje się największym stowarzyszeniem maryjnym w Kościele katolickim. Synowie św. Ignacego od początku bronią również prawdy o Niepokalanym Poczęciu Bogarodzicy. Inną podstawą duchowości jezuickiej jest kult Najświętszego Serca Pana Jezusa. Nasz Rodak ojciec Kasper Drużbicki SI pisze około 1630 r. książkę Meta cordium Cor Jesu – pierwszy podręcznik kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Inny Polak, Andrzej Bobola, urodzony 30 listopada 1591 r. w Strachocinie (sto lat po św. Ignacym), a wyświęcony w 1622 r., w dniu kanonizacji świętych Ignacego i Franciszka Ksawerego, zostaje wielkim apostołem Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz autorem ślubów lwowskich, złożonych przez króla Jana Kazimierza przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we lwowskiej katedrze. Rok później otrzymuje palmę męczeństwa pod Janowem Poleskim z rąk schizmatyckich Kozaków.
Jezuici angażują się w zwalczanie wpływów jansenistycznych w Kościele. Janseniści nie tylko ograniczają Boże Miłosierdzie poprzez zbytnie podkreślanie Bożej sprawiedliwości, ale też nie wierzą, że Maryja jest Pośredniczką Wszystkich Łask, a także są nieposłuszni Stolicy Apostolskiej.
Gdy w 1773 r. papież Klemens XIV pod naciskiem nominalnie katolickich monarchii (Portugalia, Francja, Hiszpania) zdecydował się rozwiązać Towarzystwo Jezusowe, nakazał ogłoszenie tego aktu biskupom w swoich diecezjach, a władzę świecką zobligował do jego przeprowadzenia. Nie wszyscy mieli na to ochotę, a władcy dwóch państw oficjalnie sprzeciwili się decyzji papieża. Jednym był król pruski Fryderyk Wielki, który, choć do cna przesiąknięty Oświeceniem, cenił prace jezuitów na świeżo zdobytych ziemiach śląskich i polskich. Dzięki temu synowie św. Ignacego pracowali w Prusach aż do 1880 r. Drugim władcą była caryca Katarzyna Wielka. Ona również doceniała jezuitów pracujących w tej części Litwy, którą Rosjanie zabrali w 1772 r., a ponadto nie miała ochoty słuchać papieskich poleceń. Paradoksalnie to dzięki niej jezuici przetrwali legalnie do oficjalnego cofnięcia kasaty, które nastąpiło 7 sierpnia 1814 r.
Ponieważ Imperatorowa nie wykonała polecenia papieża w swoim kraju, jezuici zastanawiali się, czy mają dokonać samorozwiązania, co byłoby poczytane przez carat jako nieposłuszeństwo władzy, czy też mają poprosić papieża o decyzję. Zdecydowano się na to drugie. W 1776 r. przełożony generalny, ojciec Stanisław Czerniewicz, otrzymał „domyślną” odpowiedź od nowego papieża, Piusa VI, że Ojciec Święty będzie tolerował istnienie jezuitów w Cesarstwie Rosyjskim, na byłych ziemiach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Następnym krokiem była prośba o otworzenie nowicjatu, oficjalnie ze względu na duże straty osobowe w Towarzystwie Jezusowym. Rosjanie zezwolili na to 11 lipca 1779 r., a Stolica Apostolska potwierdziła tę decyzję i 2 lutego 1780 r. otworzono nowicjat w Połocku. Pomimo antyjezuickiego rwetesu wszczętego na zachodzie Europy Katarzyna II nie cofnęła zezwolenia. Rychło ruszyła fala eksjezuitów w stronę Połocka, by zaciągnąć się znowu pod sztandar Chrystusa Króla i św. Ignacego. Po śmierci ojca Czerniewicza generałem został o. Gabriel Lenkiewicz, po nim o. Franciszek Kareu, a w końcu o. Gabriel Gruber, kapłan pochodzący z Wiednia, a mający słoweńskie korzenie. To jemu car Paweł I powiedział, że jest katolikiem w sercu. Po wybuchu rewolucji francuskiej dwory katolickie nie miały już czasu na nagonkę przeciw jezuitom. W 1815 r. Rosja usunęła w końcu Towarzystwo Jezusowe ze swoich granic. Tułających się jezuitów przygarnęło w dużej liczbie w 1820 r. Cesarstwo Austriackie. Zajęli oni m.in. były klasztor dominikanów w Tarnopolu, były klasztor paulinów w Starej Wsi, były klasztor norbertanów w Nowym Sączu i przejściowo były klasztor benedyktynów w Tuchowie (wszystkie z wymienionych zostały skasowane w czasach józefinizmu).
Było naturalne, że odnowieni w 1814 r. jezuici na nowego przełożonego generalnego wybrali Polaka, o. Tadeusza Brzozowskiego. Od tego czasu nastąpił gwałtowny rozwój zakonu. Pomimo ciągłych prześladowań (tylko z Meksyku wyrzucano ich pięciokrotnie!) rozwijał się on niezwykle dynamicznie. W 1900 r. Towarzystwo Jezusowe liczyło ponad 15 tysięcy członków. Dla porównania: zawsze bardzo liczni franciszkanie we wszystkich swoich gałęziach (konwentualni, bernardyni z reformatami i kapucyni) liczyli w tym czasie tylko o kilka tysięcy członków więcej, a dominikanów było zaledwie ponad cztery tysiące. Liczba karmelitów i augustianów była o ponad cztery piąte niższa niż przed rewolucją! Ten fenomen popularności jezuici zawdzięczają opinii nieprzejednanych ultramontanów i kontrrewolucjonistów. Również prestiż intelektualny odgrywał swoją rolę. Odrodzona w XIX wieku scholastyka, a szczególnie szkoła rzymska były w dużej mierze jezuickie. Jezuitą był autor tekstu dogmatu o nieomylności papieskiej, Tyrolczyk, o. Klemens Schrader. Kiedy spotykał w Wiecznym Mieście krajan, unikał mówienia z nimi po niemiecku, preferując łacinę!
Przełożony generalny Towarzystwa Jezusowego w latach 1892–1906, o. Ludwik Martin, wsparł papieża św. Piusa X w walce z modernizmem. Papież ten poprosił jezuitów o założenie wyższej uczelni w Tokio. Uniwersytet „Sophia” powstał w 1914 r. i cieszył się ogromną estymą. Ważnym ośrodkiem apostolatu odnowionego zakonu była prasa. W 1850 r. w Królestwie Obojga Sycylii powstało pismo „La Civiltà Cattolica”, we Francji w 1856 r. – „Etudes”, w Anglii w 1865 r. – „The Month”, gdzie pisywał m.in. Evelyn Waugh.
Jezuici rozwinęli w tym czasie na dużą skalę również misje. Na naszych polskich ziemiach miały one specyficzny charakter. Synowie św. Ignacego przedzierali się z ówczesnej Galicji przez kordon rosyjski, by podtrzymywać w Wierze Świętej męczeńskich unitów podlaskich. Po rabacji galicyjskiej o. Karol Antoniewicz, z pochodzenia Ormianin, rozwinął wśród chłopów misje ludowe, które doprowadziły do głębokiego nawrócenia mas włościańskich. O. Antoniewicz był również ojcem nabożeństwa majowego w naszej Ojczyźnie. W połowie XIX wieku jezuici w Krakowie otworzyli Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy. Z błogosławionych skutków ich działalności wydawniczej tradycyjni katolicy dotąd korzystają. W 1921 r. w Krakowie przy ulicy Mikołaja Kopernika konsekrowano kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa. Datki na budowę spływały od Polaków ze wszystkich stron świata. Przy okazji konsekracji świątyni Polska została poświęcona po raz drugi Najświętszemu Sercu Pana Jezusa (poświęcenie na Małym Rynku w Krakowie).
Jezuici oddziaływali w ciągu historii na wiele innych zgromadzeń, które częściowo wzorowały się na ich urządzeniach zakonnych i przepisach. Krakowskie siostry prezentki były nawet niekiedy nazywane z tego powodu jezuitkami. W Instytucie Rzymskokatolickim od jezuitów zapożyczyliśmy m.in. dożywotniość urzędu Przełożonego Generalnego.
27.III. A.D. 2021
ks. Rafał Trytek
Literatura, z której korzystałem:
Ignacio Echániz SJ, Męka i Chwała. Żywa historia jezuitów, Kraków 2014.
John W. O’Malley SJ, Krótka historia jezuitów, Kraków 2021.