W innych wypadkach jeszcze biskup Sarto wykazał tę prostą odwagę. Tak np. gdy parlamentowi włoskiemu przedłożono dwa projekty, które stanowią ważną część międzynarodowego programu rewolucyjnego: o ślubach cywilnych i o rozwodach, zmierzając do wprowadzenia tych projektów w życie, — Monsignor Sarto zebrał dokoła siebie w jednej z sal pałacu biskupiego członków Komitetu diecezjalnego i z wielką stanowczością i energią wystąpił przeciwko tym zamachom na moralność, na rodzinę i tern samem na pomyślność kraju. Inne zajście było jeszcze drażliwszej natury. W dniu urodzin króla Humberta, t. j. 14 marca każdego roku, było zwyczajem, że przedstawiciele władz cywilnych i wojskowych gromadzili się w katedrze w Mantui, gdzie śpiewano w tym dniu uroczyste Te Deum.
Rząd Crispiego, mający w programie ciągłe obrażanie Kościoła, polecił podwładnym sobie urzędnikom administracji cywilnej po nabożeństwie w katedrze udać się do synagogi, gdzie miała odbyć się ceremonia religijna również z powodu urodzin Króla.
Równało się to wyraźnemu zapomnieniu, że we Włoszech religią państwa była religia katolicka; było poniżaniem tej religii przed ludem, tak, jakby fałsz miał jednakie prawa z Prawdą; było to wreszcie publicznym gorszeniem ludzi, i to solennym, z muzyką, pochodem, mundurami, z całym autorytetem państwa…
Monsignor Sarto, według swego zwyczaju, zastanowił się i rozważył, jak się zachować w tej sprawie.
Na kilka dni przed datą 14 marca powziął decyzję i powiadomił przedstawicieli władz rządowych, że jeśli zamierzają przejść z nabożeństwa w katedrze na nabożeństwo do synagogi, on, biskup Mantui, będzie widział się zmuszony do przykrego obowiązku — nie przyjęcia ich w katedrze. Łatwo odgadnąć konsternację wywołaną tern oświadczeniem, oburzenie dzienników z odłamu prasy tzw. liberalnej, stek zniewag, którymi z jej strony obsypano biskupa Sarto, przestrogi i refleksje także ze strony tzw. »rozsądnych«, którzy wyobrażają sobie, że czynienie ustępstw jest zawsze cnotą, a ciężar kosztów praktykowania tej cnoty przerzucają na Boga i Kościół.
Ministerstwo Crispiego, zapytane zaraz o zdanie, zadecydowało, że wobec takiego stanowiska biskupa Mantui przedstawiciele władz rządowych powstrzymają się od wzięcia udziału jak w jednej tak w drugiej ceremonii religijnej, — co nie było z pewnością zgodne z uczuciami ludu włoskiego, ani też z pierwotną intencją rządu zarządzającego uroczysty obchód urodzin Króla.
Jak już wspomniałem wyżej, Mgr. Sarto decydował się na podobne wystąpienia tylko po dojrzałej rozwadze i wówczas tylko, gdy je uważał za konieczne przez wzgląd na powierzone swej pieczy dusze i poszanowanie należne Wierze św.
z: Rene Bazin, Papież Pius X, Kraków. 1935, s.71-72