Jeśli masz ciekawe zdjęcia czy teksty, o Papieżu św. Piusie x, skontaktuj się z nami

informacje

Roncalli -antypapież

informacje

Angelo Roncalli: Krótki rys historyczny

Angelo Giuseppe Roncalli, człowiek, który zwołał zbójecki Sobór Watykański II, urodził się jako czwarte z trzynaściorga dzieci w 1881 roku. Przyszedł na świat w rodzinie robotników rolnych, którzy mieszkali na włoskiej wsi. Roncalli studiował w kierunku kapłaństwa, a doktorat z prawa kanonicznego ukończył w tym samym roku co święcenia, czyli w 1904. W 1924 r. został profesorem patrystyki na Uniwersytecie Laterańskim, ale w ciągu kilku miesięcy został zwolniony ze stanowiska „z powodu podejrzeń o modernizm”.

W lutym 1925 r. kardynał sekretarz stanu Pietro Gasparri wezwał go do Watykanu i poinformował o decyzji papieża Piusa XI o mianowaniu go wizytatorem apostolskim w Bułgarii (1925-1935). Następnie został wyświęcony na biskupa w 1925 r. przez kardynała Porchellego. 12 stycznia 1953 r. został mianowany przez papieża Piusa XII patriarchą Wenecji i podniesiony do rangi kardynała-kapłana Santa Prisca. Po śmierci papieża Piusa XII 9 października 1958 r. Roncalli został rzekomo wybrany na papieża w jedenastym głosowaniu, które odbyło się 28 października. Przyjął on imię Jan XXIII. Co ciekawe, imię to zostało wybrane po raz pierwszy od ponad 500 lat; poprzedni papieże unikali jego używania od czasów antypapieża Jana XXIII podczas Wielkiej Schizmy Zachodniej kilka wieków wcześniej. Zarówno jego imię, jak i jego „panowanie” byłyby odpowiednią zapowiedzią sekty Vaticanum II, którą pomógł stworzyć.

Uwagi wstępne

1. Papież, który popada w herezję – jako osoba prywatna – automatycznie traci swój papieski autorytet na mocy Prawa Bożego.

Według Doktora Kościoła św. Alfonsa Liguori, „Gdyby kiedykolwiek papież, jako osoba prywatna, popadł w herezję, natychmiast odpadłby od pontyfikatu.” (Patrz Verita della Fede, Pt. III, Rozdz. VIII, 9-10).

Według Wernz-Vidala „Poprzez notoryczną i otwarcie ujawnioną herezję, papież rzymski, gdyby popadł w herezję, przez sam ten fakt [ipso facto] jest uważany za pozbawionego władzy jurysdykcyjnej nawet przed jakimkolwiek deklaratywnym wyrokiem Kościoła. …Papież, który popadłby w publiczną herezję, przestałby ipso facto być członkiem Kościoła; dlatego przestałby również być głową Kościoła.(Zob. Ius Canonicum. Rzym: Gregorian [1943] 2:453).

2. Heretyk jest niezdolny przez Prawo Boże do osiągnięcia papiestwa.

Według teologa Baldii, „Zakazani jako niezdolni do ważnego wyboru [papieża] są: kobiety, dzieci, które nie osiągnęły wieku rozumu, cierpiący na obłęd nałogowy, nieochrzczeni, heretycy i schizmatycy…” (Patrz Institutiones Iuris Canonici [1921]; podkreślenie moje).

Według kanonisty Coronata, „III. Powołanie do pełnienia urzędu prymasa. 1. Co jest wymagane przez prawo boskie dla tej nominacji: (…) Dla ważności wymagane jest również, aby nominacja dotyczyła członka Kościoła. Heretycy i apostaci (przynajmniej publiczni) są więc wykluczeni.” (Institutiones 1:312; podkreślenie moje)

3. Jeśli ktoś ma uzasadnione podejrzenia co do wyboru papieża, może być uznany za papieża wątpliwego, a więc żadnego papieża w porządku praktycznym.

Według teologa Szala „Nie ma też schizmy, jeśli ktoś jedynie przekracza prawo papieskie z tego powodu, że uważa je za zbyt trudne, albo jeśli odmawia posłuszeństwa w takim stopniu, w jakim podejrzewa osobę papieża lub ważność jego wyboru, albo jeśli sprzeciwia się mu jako cywilnej głowie państwa.” (Zob. The Communication of Catholics with Schismatics, CUA Press [1948], pg 2; podkreślenie moje).

Pamiętajmy, że nie musimy mieć dowodu ponad wszelką wątpliwość (pewność moralną), ale PODEJRZENIE. Uzasadnione podejrzenie w prawie cywilnym jest postrzegane jako więcej niż domysł lub przeczucie, ale mniej niż prawdopodobna przyczyna. Opiera się na „konkretnych i dających się wyartykułować faktach”, „wziętych razem z racjonalnym wnioskowaniem z okoliczności”. Stąd, jeśli ktoś zostałby wybrany na papieża, i przymuszony do rezygnacji, pozostałby papieżem. Każdy kolejny kardynał „wybrany” nie mógłby osiągnąć papiestwa, nawet jeśli nie byłby heretykiem. Co więcej, śmierć lub prawdziwa rezygnacja człowieka wybranego na papieża (w czasie następującym po nieważnym wyborze), nie uczyniłaby automatycznie nieważnie wybranego kardynała Wikariuszem Chrystusa.

Czy Roncalli był heretykiem przed wyborem ?

W biografii Lawrence’a Elliota zatytułowanej I Will Be Called John:A Biography of Pope John XXIII,[Reader’s Digest Press, 1973] zapisano, że już w 1914 roku Roncalli został oskarżony o modernizm, gdy był nauczycielem w seminarium w Bergamo. Kardynał De Lai, sekretarz Kongregacji Seminariów, formalnie udzielił Roncallemu nagany, mówiąc: „Zgodnie z informacjami, które dotarły do mnie, wiedziałem, że byłeś czytelnikiem Duchesne’a [autora trzytomowego dzieła umieszczonego na Indeksie Ksiąg Zakazanych za nauczanie modernistycznych doktryn – Introibo] i innych nieokiełznanych autorów, i że przy pewnych okazjach okazywałeś się skłonny do tej szkoły myślenia, która ma tendencję do opróżniania wartości tradycji i autorytetu przeszłości, niebezpiecznego prądu, który prowadzi do fatalnych konsekwencji.” (str. 59)

Przez dziesięć lat (1905-1915) Roncalli był sekretarzem biskupa Radini Tedeschi, sympatyka modernistów. Roncalli opisuje go w ten sposób: „Jego paląca elokwencja, niezliczone projekty i niezwykła aktywność osobista mogły na początku wywołać u wielu wrażenie, że miał na uwadze najbardziej radykalne zmiany i że poruszało go wyłącznie pragnienie innowacji… [Tedeshi] zajmował się mniej przeprowadzaniem reform, niż podtrzymywaniem chwalebnych tradycji swojej diecezji i interpretowaniem ich w harmonii z nowymi warunkami i nowymi potrzebami czasu.”(Zob. Leroux, Jan XXIII: Inicjator zmian, str. 10) Bp Tedeschi chciał „zaktualizować” tradycje poprzez ich ponowną interpretację z uwzględnieniem „potrzeb czasu”. Brzmi znajomo?

Czerwony kapelusz kardynała otrzymał z rąk prezydenta Francji Vincenta Auriola w 1953 r. za namową samego Roncallego. Auriol był zdeklarowanym socjalistą, o którym Roncalli powiedział, że jest „szczerym socjalistą”. Papież Pius XI stwierdził: „Nikt nie może być jednocześnie szczerym katolikiem i prawdziwym socjalistą.”(Patrz Encyklika Quadragesimo Anno [1931], para #12

Pracując w Bułgarii, Roncalli dobrze poznał schizmatyków wschodnich. Jego heretycki ekumenizm prześwitywał „Katolicy i prawosławni nie są wrogami, ale braćmi. Mamy tę samą wiarę; dzielimy te same sakramenty, a zwłaszcza Eucharystię. Dzielą nas pewne nieporozumienia dotyczące boskiej konstytucji Kościoła Jezusa Chrystusa. Osoby, które były przyczyną tych sporów, nie żyją już od wieków. Porzućmy dawne spory i, każdy w swojej dziedzinie, pracujmy nad tym, aby nasi bracia byli dobrzy, dając im dobry przykład. Później, choć podróżując różnymi drogami, osiągniemy zjednoczenie między Kościołami, aby razem stworzyć prawdziwy i jedyny Kościół naszego Pana Jezusa Chrystusa.” (Zob. Luigi Accattoli, When A Pope Asks Forgiveness, New York: Alba House and Daughters of St. Paul, [1998], s. 18-19; podkreślenie moje). Czy schizmatycy dzielą tę samą wiarę z Jedynym Prawdziwym Kościołem? Oczywiście, że nie.

Według Renzo Allegri (tłumaczenie z włoskiego Il Papa che ha cambiato il mondo, Testimonianze sulla vita private di Giovanni XXIII, str. 66) bułgarski dziennikarz Stefano Karadgiov stwierdził: „Znałem katolickich księży, którzy odmawiali wejścia do cerkwi nawet jako turyści. Biskup Roncalli, przeciwnie, zawsze uczestniczył w funkcjach prawosławnych, wzbudzając zdziwienie i konsternację u niektórych katolików. Nigdy nie ominął wielkich uroczystości, które odprawiano w zasadniczej cerkwi prawosławnej w Sofii. Stawiał się w kącie i pobożnie śledził obrzędy. Szczególnie podobały mu się prawosławne śpiewy. (Podkreślenie moje)

Znaczenie czynnego uczestnictwa Roncallego w fałszywym kulcie jest nie do przecenienia. Uczestnictwo w fałszywym kulcie religijnym, według uznanych kanonistów i teologów, jest przejawem herezji i/lub apostazji. Według teologa Merkelbacha, herezja zewnętrzna polega nie tylko na tym, co ktoś mówi, ale także na dictis vel factis, czyli „znakach, czynach i zaniechaniu czynów.” (Merkelbach, Summa Theologiae Moralis, 1:746; podkreślenie moje)

Nie jest to również odosobniony przypadek uczestnictwa Roncallego w modlitwie z osobami spoza Kościoła. Według Johna Hughesa w Pontiffs:Popes Who Shaped History [Our Sunday Visitor Press, 1994], „On [Roncalli] stał się dobrym przyjacielem wielebnego Austina Oakleya, kapelana w Ambasadzie Brytyjskiej i osobistego przedstawiciela Arcybiskupa Canterbury przy prawosławnym patriarsze ekumenicznym. Jeszcze bardziej niezwykłe były wizyty Roncallego w kaplicy Oakleya, gdzie obaj mężczyźni modlili się razem.” (podkreślenie moje). Ponadto, według Kerry Walters w John XXIII (A Short Biography) Franciscan Media,[2013], Roncalli ogłosił kiedyś z ambony, że Jezus Chrystus „umarł, aby ogłosić powszechne braterstwo.” (pg. 14)

Czy na konklawe w 1958 roku wydarzyło się coś dziwnego?

1. Było kilku czołowych pretendentów do objęcia papiestwa po śmierci papieża Piusa XII. O. DePauw, mój ojciec duchowy, powiedział mi, że jego osobisty przyjaciel, Alfredo kardynał Ottaviani, który był odpowiedzialny za Najwyższą Kongregację Świętego Oficjum, był tak pewny, że zostanie wybrany, że już wybrał swoje imię reginalne jako papież Pius XIII. Innymi silnymi pretendentami byli kardynałowie Agagianian (sympatyk modernistów), Lercaro (sympatyk modernistów) i Siri (antykomunista i antymodernista jak Ottaviani). Rząd USA był bardzo zainteresowany wyborami, ponieważ zimna wojna była w pełnym toku i chciano mieć kolejnego zagorzałego antykomunistę jak papież Pius XII.

W październiku 1958 roku na świecie było tylko 55 kardynałów, najmniej od dziesięcioleci, ponieważ papież Pius wiedział, że tak wielu biskupów jest podejrzanych o modernizm. To była „druga fala” odradzającego się modernizmu. Papież Pius X zepchnął modernistów do podziemia, ale ich nie wytępił. Dlaczego więc papież Pius XII dał Roncallemu czerwony kapelusz kardynała? Wbrew temu, co wielu sądzi, Kościół nie ekskomunikuje duchownych dla kaprysu. Fakt, że zostali oni ocenzurowani lub uznani za podejrzanych o herezję, jest wykonywaniem przez Kościół jego pracy. Ma nadzieję zreformować tych, którzy zbłądzili i sprowadzić ich z powrotem do owczarni. Nawet wielki św. Pius X dał najgorszym modernistom czas na reformę przed ekskomuniką. Aby było jasne, Kościół nie jest w żaden sposób nieomylny, jeśli chodzi o nominacje kościelne. Wybór kogoś na kardynała nie uwalnia automatycznie od jego cenzury czy podejrzeń o herezję.

Papież Pius XII miał za swojego spowiednika Judasza, o. Augustina Bea. Bea był uważany za antymodernistę, ale na Vaticanum II pracował na rzecz przejścia Nostra Aetate, heretyckiego dokumentu o religiach niechrześcijańskich. Był ekumenistą do ekstremum i chciał by Żydzi zostali „rozgrzeszeni” za ich zbrodnię Bogobójstwa. Czy mógł chronić Roncalliego, mając ucho papieża Piusa i przekonując go, że był „zreformowany” i/lub nie mógł być wybrany na papieża? Jest to jedna z wielu możliwości, ale sedno sprawy polega na tym, że nie rozgrzesza to Roncallego z jego fałszywych nauk i nawet bez ekskomuniki kościelnej zostałby on usunięty z Kościoła na mocy prawa Bożego za wyznawanie herezji.

2. Pojawiły się mylące sygnały białego dymu, a amerykański wywiad rzekomo dowiedział się, że kardynał Siri został wybrany na papieża. Wtedy dym był czarny. Sygnały białego dymu oznaczają, że kardynał został wybrany i zaakceptował jego wybór na nowego papieża. Doprowadziło to niektórych do spekulacji, że Siri został wybrany na papieża („Grzegorz XVII”) i został zmuszony do rezygnacji. Dlatego wybór Roncallego był nieważny. Nie akceptuję „Teorii Siri” nie bez powodu.

Zobacz mój post http://introiboadaltaredei2.blogspot.com/2015/02/one-question-siri-cant-answer.html, aby poznać moje przemyślenia na temat „Teorii Siri”. Czy to możliwe, że został wybrany inny kardynał, zmuszony do rezygnacji (co spowodowało unieważnienie wyboru Roncallego), a następnie stracił urząd, idąc za modernistami? Jest taka możliwość. Żeby nikt nie powiedział, że nie ma dowodów na poważne mylenie dymu, według Kirka Clingera: „Częściowo biały, częściowo ciemny dym zmylił nawet watykańskich spikerów radiowych. Musieli często przepraszać za swój błąd. Słup dymu, który unosił się z komina Kaplicy Sykstyńskiej był najpierw białawy, potem zdecydowanie biały, a dopiero później zdecydowanie czarny”. (Zob. Papież śmieje się: Historie Jana XXIII, Holt, Rinehard i Winston, [1964], str. 43)

3. Najbardziej przekonującym raportem, jaki słyszałem, było to, że zarówno kardynałowie Ottaviani, jak i Siri nie byli w stanie zebrać dwóch trzecich plus jeden głos, aby zostać wybranym. W rezultacie grupa „umiarkowanych” przekonała większość kardynałów do oddania głosu na Roncalliego jako „przejściowego” papieża. Miał 77 lat i (tak rozumowano) niewiele by zdziałał. Czy mogły istnieć groźby pod adresem kardynała, który został wybrany i został zmuszony do rezygnacji? Co najmniej dwóch obecnych kardynałów wydało lekceważące oświadczenia na temat tego, co wydarzyło się na tym konklawe, co bardzo sugeruje, że było coś poważnie nie tak. Byli to kardynałowie Ottaviani i Spellman.

4. Czy to daje nam uzasadnione podejrzenie, że możemy wątpić w wybór Roncallego? Rozsądne podejrzenie to niski standard dowodów, więc zdecydowanie tak. Jednakże istnieje więcej niż wystarczający dowód na to, że Roncalli był heretykiem przed jego wyborem i dlatego nie mógł osiągnąć papiestwa. Na koniec nie zapominajmy, że przyczynę można rozpoznać, badając skutki. Na przykład inteligentny projekt wszechświata wskazuje na Stwórcę. Podobnie, jeśli człowiek, który wyszedł z konklawe, zrobił to, czego nie zrobiłby (a nawet nie mógłby) prawdziwy papież, możemy śmiało powiedzieć, że nie został wybrany na papieża.

5. Roncalli, jako „papież” zrehabilitował każdego większego heretyka, który został napiętnowany za papieża Piusa XII i miał ich jako zatwierdzonych periti (ekspertów teologicznych) na Vaticanum II. Wśród tych heretyków byli między innymi tacy jak Congar, de Lubac i Hans Kung, z których żaden nie był zobowiązany do wyrzeczenia się jakichkolwiek błędów. Roncalli promował ekumenizm. Nakazał usunąć słowa z modlitwy konsekracji do Najświętszego Serca Jezusa: „Bądź Królem wszystkich tych, którzy wciąż są uwikłani w ciemność bałwochwalstwa lub islamizmu”. Zmienił modlitwy wielkopiątkowe, aby usunąć wyrażenie „perfidni (tj. niewierni) Żydzi”. Zmodernizował mszę, brewiarz i kalendarz. Przyjaźnił się z socjalistami, komunistami i masonami, z których żadnego nie chciał nawrócić.  Czy to są działania prawdziwego Wikariusza Chrystusa?

Pacem In Terris: Herezja na Ziemi

Dzwonem śmierci dla tych, którzy chcą uznać Roncallego za papieża, jest fakt, że wyznał herezję w swojej encyklice Pacem in terris, opublikowanej 11 kwietnia 1963 roku. XXIII i Pacem in Terris. Wyrażam pełne uznanie panu Daly za jego niesamowite badania i wnikliwą analizę. Skondensowałem istotne części jego artykułu w tej sekcji i zawarłem niektóre z moich komentarzy i badań, które włączyłem. — Introibo

Encyklika Pacem in terris miała na celu „ustanowienie powszechnego pokoju w prawdzie, sprawiedliwości, miłości i wolności”, a oprócz Kościoła skierowana była „do wszystkich ludzi dobrej woli”. Heretycką propozycją jest zdanie otwierające paragraf #14. Oficjalna wersja łacińska, opublikowana w Acta Apostolicae Sedis („AAS” – Akty Stolicy Apostolskiej), nr 55, 257-304, brzmi następująco:

In hominis juribus hoc quoque numerandum est, ut et Deum, ad rectum conscientiae suae normam, venerari possit, et religionem privatim et publice profiteri. 

W języku angielskim oznacza to: „Musimy zaliczyć do praw człowieka, że powinien on móc czcić Boga zgodnie z słusznym podszeptem swego sumienia oraz wyznawać swoją religię prywatnie i publicznie”.

Ci, którzy bronią Roncallego, zwrócą (słusznie), że Kościół naucza, że ludzie mają prawo wyznawać i praktykować tylko religię katolicką, która jest Jedynym Prawdziwym Kościołem, poza którym nikt nie jest zbawiony. Błąd nie ma praw. Nie ma nic złego w tym stwierdzeniu w Pacem (jak twierdzą), ponieważ słowo prawowite modyfikuje „podszepty swego sumienia” w taki sposób, że sugeruje, iż ktoś nie jest po prostu uprawniony do podążania za swoim sumieniem w oddawaniu czci Bogu, chyba że jego sumienie jest zgodne z prawem ( tj. zgodnie z Jedynym Prawdziwym Kościołem). Żaden katolik nie może zadeklarować, że każda osoba powinna mieć możliwość „wyznawania swojej religii prywatnie i publicznie”. Oznacza to (jak zobaczymy), że można wyznawać każdą religię, czy to Prawdziwą Religię, czy jakąkolwiek z niezliczonych fałszywych religii, zarówno prywatnie, jak i publicznie; która to idea jest heretycka i potępiona przez Kościół.

Oto, gdzie robi się ciekawie. Przymiotnik dzierżawczy „jego” nie pojawia się w oficjalnym tekście łacińskim opublikowanym w AAS. Jednak jego interpolacja przez tłumaczy (w tym oficjalny tekst angielski dostępny na stronie modernistycznego Watykanu) nie jest bynajmniej nieuzasadniona z dwóch powodów:

(a) Łacina bardzo rzadko zawiera takie przymiotniki, często pokazując, że należy je rozumieć z kontekstu.
(b) Obfite dowody wskazują, że prawdziwe znaczenie Jana XXIII jest reprezentowane przez włączenie „jego” — który to dowód będzie badany

Jeśli przeczytasz zdanie bez słowa „jego”, to przyznaje się do ortodoksyjnej interpretacji: tj. ludzie mają prawo wyznawać religię publicznie i prywatnie, pod warunkiem, że jest to religia katolicka. Niemniej jednak nie możemy pominąć tego słowa bez zmiany zamierzonego sensu encykliki; poczucie, które jest bezwstydnie heretyckie. Niech nikt nie protestuje, że jest to ćwiczenie z samej semantyki. Heretycy semiaryjscy, pod naciskiem cesarza, byli gotowi poddać się każdej sylabie Credo Nicejskiego, z wyjątkiem odrzucenia twierdzenia, że Nasz Pan był współistotny (homo-ousion) z Ojcem, ale był tylko (homoi-ousion). ) podobnej substancji, a nie tej samej substancji. Jeden list wyznaczał najważniejszą granicę między doktryną katolicką a herezją.

Nie ulega wątpliwości, że znaczenie, jakie Roncalli chciał przekazać i któremu świadomie użyczył swojego (rzekomego) „autorytetu”, było takie, że każda osoba ma prawo wyznawać swoją religię – jakąkolwiek by ona była – zarówno prywatnie, jak i prywatnie. publicznie. Oto dowody:

1. Encyklika nie była, jak tradycyjnie robiono, adresowana tylko do członków Kościoła rzymskokatolickiego, ale do „wszystkich ludzi dobrej woli”. Gdyby była skierowana tylko do katolików, można by argumentować, że wiedzieliby, że „jego” religia jest religią katolicką, bo tylko Prawdę można otwarcie głosić i głosić. W końcu miałby wtedy tylko katolików jako zamierzonych odbiorców. Jest całkowicie nierozsądne oczekiwać, że Żydzi, muzułmanie, protestanci i wschodni schizmatycy (wśród innych niekatolików) uzyskają to zrozumienie z kontekstu. Jedynym rozsądnym wnioskiem, do którego doszli, jest to, że encyklika gwarantuje każdemu z nich obiektywne moralne prawo do publicznego praktykowania i wyznawania własnej fałszywej religii.

2. 32 wydanie Enchiridion Symbolorum Denzingera [Enchiridion jest kompendium wszystkich podstawowych tekstów dotyczących katolickiego dogmatu i moralności od czasów apostolskich. Zlecony przez papieża Piusa IX, jest używany od 1854 r. i od tego czasu jest regularnie aktualizowany] redagował ks. Schonmetzer i ma obraźliwe zdanie oznaczone przypisem odnoszącym się do artykułu 18 Masońskiej Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948) Organizacji Narodów Zjednoczonych:

Każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje wolność zmiany wyznania lub przekonań oraz wolność uzewnętrzniania, indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swojego wyznania lub przekonań poprzez nauczanie, praktykowanie, kult i przestrzeganie obyczajów.

Ten fragment jest nie do pogodzenia z doktryną katolicką, ale jest powiązany z samym zdaniem, które sprawia, że czytelnik wierzy, że każdy ma swobodę publicznego wyrażania swojej religii, bez względu na to, czy jest to religia prawdziwa, czy nie. Sugerowałoby to, że Roncalli był świadomy tej części Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, kiedy pisał Pacem in terris. Jeśli to nie jest sprzeczne z nauczaniem katolickim, nic nie jest sprzeczne.

Jak nauczał Papież Grzegorz XVI: „Rozważamy teraz inne obfite źródło zła, którym obecnie trapi Kościół: indyferentyzm. Ta przewrotna opinia jest rozpowszechniana na wszystkie strony przez oszustwo nikczemników, którzy twierdzą, że można uzyskać wieczne zbawienie duszy przez wyznawanie jakiejkolwiek religii, byleby zachowana była moralność.Z pewnością w tak jasnej sprawie wypędzisz ten śmiertelny błąd daleko od ludzi powierzonych twojej opiece… Ta haniebna chrzcielnica indyferentyzm rodzi ową absurdalną i błędną tezę, głoszącą, że wolność sumienia musi być zachowana dla wszystkich, która sieje ruinę w sprawach sakralnych i świeckich, choć niektórzy z największą bezczelnością powtarzają, że czerpie z tego jakąś korzyść dla religii. ” (Zob. Mirari Vos [1832], pkt 13 i 14).

Obrońcy Roncalli zaprotestują, że istnieje „brak dowodów”, że Roncalli autoryzował przypis; ale taki sprzeciw sromotnie upada. Autorzy Enchiridionu są dobierani właśnie po to, aby ich odniesienia i wyjaśnienia spotkały się z oficjalną aprobatą Stolicy Apostolskiej, a każda uwaga odwołująca się do ich rozumu spotkałaby się z publiczną naganą i sprostowaniem wymaganym przez Rzym, co było dalekie od walizka. Co więcej, zaangażowanie redaktorów 32. edycji jest bardziej widoczne niż w jakiejkolwiek poprzedniej edycji. Po raz pierwszy pominięto fragment potępienia przez papieża Piusa IX wolności religijnej. Zdumiewające pominięcie można wytłumaczyć tylko tym, że miało ono na celu ukrycie wyraźnej sprzeczności między Pacem in Terris i Quanta Cura.

Ten fragment został pominięty: Z której całkowicie fałszywej idei rządu społecznego nie boją się popierać tej błędnej opinii, najbardziej fatalnej w skutkach dla Kościoła katolickiego i zbawienia dusz, nazwanej przez Naszego Poprzednika Grzegorza XVI „szaleństwem” mianowicie, że „wolność sumienia i kultu jest osobistym prawem każdego człowieka, które powinno być prawnie proklamowane i domagane w każdym prawidłowo ukonstytuowanym społeczeństwie; i że obywatele mają prawo do absolutnej wolności, która nie powinna być ograniczana przez żadną władzę, czy to kościelną, czy cywilną, dzięki której mogą oni otwarcie i publicznie manifestować i ogłaszać jakiekolwiek swoje idee, ustnie, przez prasie lub w jakikolwiek inny sposób”. Ale chociaż pochopnie to potwierdzają, nie myślą i nie uważają, że głoszą „wolność zatracenia”; i że „jeśli ludzkim argumentom zawsze pozostawia się wolną przestrzeń do dyskusji, nigdy nie pragnąć ludzi, którzy odważą się przeciwstawić prawdzie i zaufać płynącej mowie ludzkiej mądrości; podczas gdy wiemy, z samego nauczania naszego Pana Jezusa Chrystusa, jak ostrożnie chrześcijańska wiara i mądrość powinny unikać tego najbardziej szkodliwego bełkotu” (zob. Quanta Cura [1864], paragraf #3).

Oczywiście nie można zasadnie utrzymywać, że ci, którzy tak bardzo zadbali o zlikwidowanie „obraźliwej” części Quanta Cura, nie byli również odpowiedzialni za przypis do Pacem in terris, który dotyczył tego samego tematu.

3. Fakt, że zdanie z Pacem in terris należy rozumieć w związku z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, potwierdza fakt, że w samym Pacem masońska Organizacja Narodów Zjednoczonych i jej Deklaracja są polecane i chwalone w paragrafach #142, 143 i 144. Roncalli powiedział o Deklaracji: „Jest to uroczyste uznanie godności osobistej każdego człowieka; potwierdzenie prawa każdego do wolności w poszukiwaniu prawdy, przestrzeganiu zasad moralnych, wypełnianiu obowiązków nałożonych przez sprawiedliwość, i prowadzić w pełni ludzkie życie. Uznał także inne prawa z tym związane.” (paragraf #144; Podkreślenie moje). Encyklika jest uważnie czytana przez Papieża przed jej podpisaniem i ogłoszeniem. Co więcej, wysocy rangą teologowie tworzą go na polecenie papieża. Każde słowo jest starannie dobierane. Gdyby te „inne prawa” zapisane w Deklaracji nie obejmowały niesławnego „prawa” do wolności religijnej, czy nie jest oczywiste, że zostałoby to wyjaśnione?

4. Encyklika została szeroko pochwalona przez loże masońskie i świeckie media, które promują religijny indyferentyzm i wolność religijną poprzez popieranie rozdziału Kościoła i państwa.

5. Kościół nie może (i nie naucza) dwuznacznie nauczać w wyrażaniu prawd teologicznych. Każda celowa dwuznaczność musi być interpretowana wbrew ortodoksji tego, który naucza niejednoznacznie. Twierdzenia, które są niejednoznaczne lub dopuszczają interpretacje, które są albo ortodoksyjne, albo heterodoksyjne, są uważane za „heretyckie z powodu wady”. Dotyczy to również twierdzeń, które są prawdziwe, ale są obliczone na pominięcie istotnych prawd lub terminów, które powinny zawierać. Potępiono następującą propozycję jansenistowskiego pseudosynodu w Pistoi:
„Po konsekracji Chrystus jest naprawdę, rzeczywiście i substancjalnie obecny pod pozorami (chleba i wina), a cała substancja chleba i wina przestała istnieć, pozostawiając tylko pozory”.

W 1794 r. papież Pius VI potępił tę propozycję w Konstytucji Apostolskiej Auctorem Fidei, ponieważ „całkowicie pomija się w niej wzmiankę o przeistoczeniu lub przemianie całej substancji chleba w Ciało i całej substancji wina w Krew”. , który Sobór Trydencki określił jako artykuł wiary… o ile, przez nieuprawnione i podejrzane pominięcie tego rodzaju, zwraca się uwagę zarówno na artykuł wiary, jak i na słowo konsekrowane przez Kościół dla ochrony profesji tego artykułu przeciwko herezjom, a zatem prowadzi do tego, że zostaje zapomniany, jak gdyby była to tylko kwestia scholastyczna”.

Podsumowanie: Nie można usprawiedliwić Roncallego (Jana XXIII) od oskarżenia o herezję, argumentując, że to zdanie może dopuścić do ortodoksyjnej interpretacji, ponieważ tak nie jest. Nawet gdyby, ad argumentando, mógł tak przyjąć ortodoksyjną interpretację, Roncalli nadal byłby winny herezji przez defekt, ponieważ wykazano, że oczywisty sens tego zdania, uwzględniony zarówno w tekście, jak i w kontekście, jest bezsprzecznie heretycki.

Wniosek
Jakie zatem są praktyczne i obiektywne wnioski, jakie możemy wyprowadzić z tak zwanego pontyfikatu „Dobrego Papieża Jana”?

Był pod wpływem i przyjaźnił się z modernistami, masonami, socjalistami i innymi zaprzysięgłymi wrogami Kościoła od najwcześniejszych dni w kapłaństwie
Został usunięty ze stanowiska nauczyciela pod zarzutem herezji (modernizm)
Oddawał cześć i modlił się z heretykami i schizmatykami
Wygłosił jawnie heretyckie oświadczenie dotyczące katolików i wschodnich schizmatyków mających „tą samą wiarę”
Konklawe w 1958 r. było otoczone podejrzaną działalnością i doprowadziło wielu do przekonania, że ​​ktoś inny został wybrany na papieża przed Roncallim
Po „wyborach” Roncalli zrehabilitował wszystkich żyjących cenzurowanych teologów za papieża Piusa XII i kazał im aktywnie służyć jako eksperci teologiczni podczas Vaticanum II
Roncalli nauczał herezji wolności religijnej w Pacem in Terris; utorował drogę do jej przyjęcia na Vaticanum II w heretyckim dokumencie Dignitatis humanae

W związku z tym,
1. Jest moralnie pewne, że Roncalli nie był papieżem przynajmniej od czasu ogłoszenia heretyckiej encykliki Pacem in terris z 11 kwietnia 1963 roku. Prawdziwy papież nie może nauczać herezji.

2. Czy Roncalli był „papieżem” od października 1958 do 11 kwietnia 1963? Jednym słowem: Nie. Przyczynę znamy po skutkach, które wywołuje. Jeśli widzisz kogoś chorego, wiesz, że jest to spowodowane chorobą, nawet jeśli nie możesz dokładnie zdiagnozować, co to za choroba. Papieże nie rehabilitują heretyków, promują ekumenizm i nauczają herezji. Jest o wiele bardziej prawdopodobne niż to, że Roncalli był heretykiem w czasie, gdy wszedł na konklawe i przede wszystkim nigdy nie osiągnął papiestwa. Jest również możliwe (ale mało prawdopodobne), że ktoś inny został wybrany na papieża i zrezygnował pod przymusem, czyniąc kolejne „wybory” Roncallego nieważnymi. Istnieje więcej niż wystarczające dowody przed ogłoszeniem Pacem in terris, że możemy podejrzewać ważność jego wyboru (z powodu herezji, wyboru innego lub obu), aby traktować go jako wątpliwego papieża – który w praktyce nie jest papieżem. zamówienie.

Mógłbym napisać dziesiątki postów na temat „Złego Pseudo-papieża Jana”. Mam jednak nadzieję, że to wystarczy, aby rozwiać argumenty tych, którzy są „agnostykami” na temat jego „papiestwa” i myślą, że mógł być papieżem. Na koniec, dla tych, którym pozostały choćby najmniejsze wyrzuty sumienia lub iskierki wątpliwości, dodam, że Bergoglio „kanonizował” go „świętym”. Ten sam argentyński odstępca, który dał nam „św. Jana Pawła Wielkiego Odstępcę i „św.” Pawła a także VI podarował nam „św.” Jana XXIII. Jeśli to nie wystarczy, aby uświadomić sobie zniszczenia, które spowodował, i za które sekta Vaticanum II go chwali, żadna ilość informacji nie może obudzić cię z twojego zaprzeczenia.

https://introiboadaltaredei2.blogspot.com/2019/05/the-case-against-roncalli.html