informacje

Święty Szymon z Trydentu, Męczennik

informacje

Święty Szymon, pacholę trydenckie, męczennik. (Umarł w r. 1472.)

Powiadają, że żydzi używają do pewnych swych ceremonii krwi chrześcijańskiej. Badania stwierdziły, że nie może być mowy o wszystkich wyznawcach zakonu mojżeszowego, lecz chyba tylko o pewnej grupie, która albo na mocy jakich ustnie przekazywanych, a może źle rozumianych przepisów albo w celach zabobonnych krwi chrześcijańskiej używa bądź to w czasie Świąt Wielkanocnych, bądź to w czasie pokuty. Krew ta ma mieć uświęcające lub rozgrzeszające znaczenie, nie mniej przecież służyć celom nienawiści. Dzieje stwierdzają cały szereg zabójstw, dokonanych od najdawniejszych aż do najnowszych czasów, które dla dziwnych okoliczności, dotąd nie wyjaśnionych dostatecznie, przypisują zabobonom poszczególnych żydów. Kościół przestrzegał nieraz przed zbytnią pod tym względem łatwowiernością, której źródło mogłaby być niechęć lub nienawiść – pomimo to uznaje niektóre wypadki zabójstw dokonanych na chrześcijanach przez fanatycznych żydów. Kalendarz powszechny Kościoła wedle martyrologium rzymskiego wymienia mianowicie śmierć chłopca Szymona z Trydentu, przypisuje ją żydom, a samego chłopca zalicza w poczet Świętych jako zabitego dla wiary swej wskutek praktyk żydowskich. Sprawa na podstawie zeznań oskarżonych nie daje się ulegać dalszej wątpliwości.

We wtorek więc Wielkiego Tygodnia zeszło się kilku żydów Trydentu w domu Samuela na naradę. Wszystko bowiem było do paschy przygotowane; nie dostawało tylko wedle zabobonu krwi chrześcijańskiej. Uradzili tedy owi żydzi, aby schwytać dziecko chrześcijańskie i zabić je w domu Samuela. Zawołano sługę Łazarza, wzywając go, aby dostawił dziecię chrześcijańskie za nagrodę sto złotych. Łazarz bał się wykonać polecenia; z obawy uciekł. W czwartek zeszli się żydzi w bożnicy i przekazali sprawę swoją Tobiaszowi, który wiele miał znajomości między chrześcijanami i wiele w ich towarzystwie przebywał. Za wielką nagrodą podjął się niecnej sprawy. Pod wieczór wyszedł na ulicę zwaną Fosseta i znalazł tam przypadkowo dziecko chrześcijańskie, które miało półtrzecia roku, imieniem Szymon; siedziało bez dozoru żadnego przed domem. Było to dziecię ubogich rodziców chrześcijańskich, Andrzeja i Maryi. Namową i łakociami nakłonił niewinne dziecko, że poszło za nim. Zaprowadził je do domu Samuela, który ukrył je aż do nocy.

Nieszczęśliwa matka spostrzegłszy swą stratę, szukała dziecka nadaremnie. Tymczasem nocną porą zanieśli żydzi ofiarę swą do Bożnicy. Tam zewlókł Samuel z chłopca szatki – tak pisze Skarga – zawiązał mu usteczka chustką, kazał innym trzymać rączki i nóżki, sam zaś dobywszy nad szeroką miską nóża, przekłuł gardło dziecka; potem wziął nożyczki, wykroił z twarzy część mięsa, położył na misę i podał nożyce innym żydom, aby każdy z kolei uczynił tak samo. Następnie uchwycił Samuel nóżkę dziecka i pod kolanem wykrajał kawałek ciała. Tak samo uczynili wszyscy obecni po kolei. Potem wzięli na wpół już nieżywe dziecko, rozciągnęli je na krzyż i każdy z żydów kłuł małego męczennika igłami od głowy aż do nóżek. Mówili między sobą: Jakośmy Jezusa, Boga chrześcijańskiego przybili do krzyża, tak i tego zabijmy, niech tak nieprzyjaciele nasi na wieki będą pohańbieni. Umarło dziecko po godzinnej męce, Boga tylko samego mając świadkiem swego męczeństwa. Po zabiciu Szymona, dziękowali żydzi Bogu, że się pomścili nad nieprzyjaciółmi swymi. Ciało skryli w beczce od wina.

Nazajutrz, w piątek szukano dziecka po całym mieście po ulicach, wszędzie, gdziekolwiek tylko według przypuszczeń mogłoby było zaginąć. W sobotę zeszli się żydzi ponownie w bożnicy, by nad ciałem dziecka odprawić modlitwy. Widząc, że miasto całe ma na nich podejrzenie, postanowili ubrać trupa w szaty i wrzucić do rzeki. Chcieli przez to zatrzeć ślady. Przypuszczali, że chrześcijanie, znalazłszy ciało we wodzie, mniemać będą, że dziecko się utopiło.

Lecz Pan Bóg zrządził inaczej.

Nazajutrz bowiem poszedł Tobiasz do biskupa Ginderbacha i oświadczył, że znaleziono dziecko w rzece. Starosta Jakób de Sporso i sędzia miejski otrzymali polecenie, wydobyć dziecko i przynieść je do kościoła św. Piotra. Tutaj ślady ran, brak krwi wskazywały na umyślne zabójstwo i potwierdzać się zdawały podejrzenia rzucone na żydów. Pojmano wszystkich i stawiono przed sąd. Wykryła się cała zbrodnia wskutek zeznań i wzajemnych oskarżeń. Winowajców spotkały kary stosownie do stopnia winy. Nad grobem dziecka działy się liczne cuda. Było to w roku 1472. Szczątki św. Szymona – dziecka-męczennika – spoczywają w kościele św. Piotra w Trydencie.

Nauka

Z życia świętego pacholęcia Szymona widzimy, do jakiego stopnia doprowadza zaślepienie. Żydzi, naród wybrany przez Boga samego, by nieśli ludziom światło wiary, odrzucili łaski, które im przez tyle lat zsyłał Bóg. Wedle pojmowania naszego dopiero po nawróceniu wszystkich innych narodów, przyjdzie na nich kolej uznania Jezusa Zbawicielem świata. Uczmy się stąd, jak wielką winą jest odrzucanie łask Bożych, jakie kary spadają na tych, co przeciw zbawiennem natchnieniom są zatwardziałego serca.

To też zatwardziałość i odpychanie od siebie zbawiennych natchnień Bożych należy do grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, t.j. do tych, które nie tak łatwo się odpuszczają. Pan Bóg długo daje w cierpliwości Swej i Swem miłosierdziu łaski nadzwyczajne, jako to: wyrzuty sumienia, nawoływania rodziców, duszpasterzy, nagłe nieszczęścia; jeśli jednak człowiek odpycha ciągle te łaski, zsyła w sprawiedliwości swej zaślepienie i pozostawia grzesznika namiętnościom serca. – “Jeżeli posłuszny nie będziesz na głos Pana, Boga twego, mówi Bóg u Mojżesza (Deuter.28,15), abyś strzegł i czynił wszystkie przykazania Jego, tedy przyjdą na cię wszystkie przekleństwa i ogarną cię. Wszelką niemoc i wszelką plagę przywiedzie Pan na ciebie, aż cię zatraci”. Módlmy się, by nas Bóg zachował od zatwardziałości serca, bo trudną, a nawet nieraz niemożliwą w takim stanie skrucha konieczna; a bez skruchy i żalu za winy nie dojdziemy do celu wiekuistego.

“ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH” – Poznań, dnia 10 lutego 1908.

24 marca
Żywot świętego Szymona z Trydentu, Męczennika
(Żył około roku Pańskiego 1470)

Od samego początku świata żaden język ludzki nie wymówił więcej zemstą tchnącego słowa, ani straszliwszego i bardziej zgrozą przejmującego przekleństwa, jak żydzi, gdy w  Wielki Piątek z wściekłości przeciw Jezusowi wrzeszczeli: “Krew Jego na nas i syny nasze!” (Mateusz 27,25). Straszliwe to przekleństwo, rzucone na własne głowy, okrutnie się spełniło, albowiem wzgardzeni włóczą się odtąd po wszystkich zakątkach ziemi, ścigani przez Krew Chrystusową; wszędzie się ich obawiają, wszędzie są znienawidzeni, a jednak wszędzie ich można napotkać. Wiele krain skalali niegdyś żydzi przez mordowanie dziatek chrześcijańskich, powodowani pragnieniem ujrzenia krwi ochrzczonej niewinności i słyszenia jęków męczonej ofiary, jako też dania upustu nienawiści przeciw Jezusowi Chrystusowi.

Dnia 24 marca roku Pańskiego 1475, we wtorek Wielkiego Tygodnia, zgromadzili się żydzi, mieszkający w Trydencie w Tyrolu, w synagodze, aby poczynić przygotowania do uroczystego obchodu Paschy, to jest ich Wielkanocy. Wtem ktoś rzucił myśl, aby dla odnowienia i zadowolenia nienawiści przeciw Ukrzyżowanemu zabić dziecko chrześcijańskie. Wszyscy wnioskiem tym wielce się ucieszyli, a lekarz Tobiasz przyrzekł postarać się o ofiarę. W środę wieczorem, kiedy katolicy znajdowali się w kościele na nabożeństwie, zwabił on do siebie słodyczami trzyletniego chłopczyka i zaprowadził go do domu Samuela, jednego ze znaczniejszych żydów. W Wielki Czwartek wieczorem uprowadził Samuel chłopca do domu stojącego tuż przy synagodze i o północy wzięli się żydzi do dzieła, na którego wspomnienie stają włosy na głowie. Zawiązawszy chłopcu usta i gardło chustką, zdarli z niego odzienie, rozciągnęli mu ręce w kształcie krzyża, po czym Samuel zranił go nożem w prawe ramię i wyciął kawałek ciała. Następnie siekł twarz chłopca nożyczkami, a wyciąwszy z niej kawałek ciała oddał je drugiemu. Potem rzucili się na dziecię inni żydzi, a gdy na jego twarzy nie było już ani kawałeczka zdrowego ciała, zaczęli mu kaleczyć nogi. Podczas tej męczarni spoglądał Szymon ze łzami w oczach ku Niebu, po czym skłonił głowę i oddał Bogu ducha.

Nawet najdziksze serce ludzkie powinno było uczuć litość, ale żydzi nie mogli się nasycić strasznym widokiem. Aby tej rozkoszy dłużej doznawać, bluźniąc Jezusowi Chrystusowi kłuli ciałko szydłami, szpilkami i innymi ostrymi narzędziami od głowy aż do stóp tak długo, aż stało się jedną wielką raną, a drudzy straszliwie wrzeszczeli: “Jak zabiliśmy Jezusa, Boga chrześcijańskiego, tak i tego zabijmy! niech tak nieprzyjaciele nasi na wieki pohańbieni zostaną!” Aby władze nie wyśledziły zbrodni, ukryli trupa w magazynie siana, a potem zakopali go w piwnicy. Tym czasem zarządzono poszukiwania za przepadłym bez wieści dziecięciem, głośno wypowiadając podejrzenie, że porwali je żydzi i zamordowali. Przejęci strachem, wrzucili żydzi trupa do strumyka płynącego za miastem, a potem sami dali znać władzom, że w strumyku znajduje się trup jakiegoś dziecięcia.

Zwierzchność kazała wydobyć trupa, a kiedy, dokładne badanie ran wykazało złośliwe morderstwo, wszyscy doszli do przekonania, że tylko żydzi zdolni byli do tak okrutnego pastwienia się nad niewinnym dziecięciem.

Pozwani przed sąd, przyznali się żydzi do zbrodni z wszelkimi szczegółami, skazano ich zatem na śmierć, synagogę zburzono, a na miejscu, gdzie zamęczono Szymona, wystawiono kaplicę. Pan Bóg uwielbił to z nienawiści przeciw Jezusowi Chrystusowi zamordowane dziecię licznymi cudami. Wielu ślepych, chromych i chorych wszelkiego rodzaju odzyskało zdrowie za jego przyczyną, zaczem biskup miejscowy wniósł do Rzymu prośbę o kanonizację chłopca. Ojciec święty Grzegorz XIII pozwolił go wpisać w rejestr świętych, a Sykstus V pozwolił odprawiać. osobną Mszę na jego cześć. Obecnie jest Szymon drugim Patronem biskupstwa trydenckiego. Relikwie jego spoczywają w kościele św. Piotra w Trydencie. Kiedy w roku 1609 dr Kwarynon na nowo balsamował ciało Świętego, policzył rany i znalazł ich 5812.

Nauka moralna

Chrześcijaninie! Czytając powyższy opis, zapewne nie mogłeś powstrzymać uczucia gniewu przeciw żydom, którzy i teraz niejednokrotnie korzystają z każdej sposobności, aby odziedziczoną nienawiść do Jezusa Chrystusa wywrzeć na Kościele Katolickim i jego dzieciach. Ale gniew twój byłby grzeszny i niemiły Bogu, albowiem sprzeciwiałby się nauce Jezusa Chrystusa, który nam dał przykład miłości nieprzyjaciół mówiąc podczas Swej Męki na Krzyżu: “Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łuk. 23, 34). Kościół Święty wymaga od ciebie, abyś szanował każdego człowieka, choćby i był żydem lub poganinem, albowiem każdy człowiek stworzony jest na podobieństwo Boga, wskutek tego zawsze godny poszanowania. Nauk i obyczajów takiego człowieka, o ile się sprzeciwiają naukom i rozporządzeniom Kościoła katolickiego, przyjmować ci nie wolno; powinieneś je zganić i gardzić nimi, ale nigdy jego osobą, gdyby bowiem on był otrzymał takie same wewnętrzne i zewnętrzne łaski jak ty, byłby może lepszym od ciebie katolikiem. Przeto nie twoja rzecz badać i wyrokować, dlaczego ktokolwiek tych łask nie otrzymał, albo dlaczego nie robi z nich użytku, należy to bowiem do samego Boga. Obowiązkiem twoim jest ubolewać nad taką osobą i starać się modlitwą, pouczeniem i dobrym przykładem o jej nawrócenie. Powinnością naszą jest miłować nawet nieprzyjaciół naszych, gdyż sam Jezus Chrystus powiedział “Miłujcie nieprzyjacioły wasze, dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za prześladujących i potwarzających was” (Mat. 5,44).

Modlitwa

Boże i Panie mój, Odnowicielu niewinności, dla którego Imienia niewiniątko Szymon przez wiarołomnych żydów zamordowane zostało, daj nam za jego zasługami uchować się od zepsucia tego świata, a dostąpić zbawienia w Ojczyźnie Niebieskiej. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.